Blog

WITAJ W ŚWIECIE TOUCAN SYSTEMS

Raport z pola walki z Westerplatte

Wartownia na Westerplatte

Nasza praca w Toucanie nie sprowadza się wyłącznie do siedzenia w biurze, wymyślania koncepcji, przetwarzania ich w kod przez programistów i obrazy przez grafików. Nieodłącznym elementem pracy naszego zespołu są wyjazdy w miejsca, gdzie instalowane są aplikacje i nasze autorskie komputery „owocowej” serii. To właśnie tam sprawdzamy nasze teorie w praktyce i dostosowujemy je do miejscowych warunków, które zawsze zaskakują. Postanowiliśmy tym samym, od czasu do czasu pokazać i tę część naszej pracy w relacjach ich uczestników. Zaczynamy od projektów bieżących, na początek muzeum Westerplatte.

Dziś w Toucan Systems stanęliśmy przed ciekawym zadaniem. Przy okazji jednego z aktualnych projektów musimy stworzyć dość szczegółowy trójwymiarowy model okolic Westerplatte. Jako narzędzia do digitalizacji wybraliśmy drona i lustrzankę. Za ich pomocą chcieliśmy wykonać kilka fotografii okolicy, by później z pozyskanych danych odtworzyć uproszczony model geometryczny, a następnie dodatkowo wykonać zdjęcia detali pięknych dioram ukazujących wartownie i inne pobliskie budynki. Kolejnym krokiem będzie stworzenie z wykonanych fotografii cyfrowych odwzorowania obiektów, służących za wirtualną inscenizację, o której jeszcze pewnie usłyszycie.

Niestety, w dniu w którym przystąpiliśmy do pracy warunki pogodowe były tragiczne, co sprawiło, że materiał ze zdjęć lotniczych nie nadawał się do wykorzystania. Pozostało nam przejść do drugiego etapu i zająć się fotografowaniem modeli budynków mieszczących się na Westerplatte przed drugą wojną światową.

Zdjęcia postanowiłem wykonać za pomocą statywu we miarę równomiernie oświetlonym i jasnym pomieszczeniu. Zdjęcia wykonaliśmy z jednej perspektywy, za pomocą ustawionego na statywie aparatu, obracając dioramę wokół własnej osi. Jakość zdjęć okazała się bardzo dobra i już pierwszy automatycznie wygenerowany model wyglądał zadowalająco. Miał jednak, jak i pozostałe, pewien mankament: ze względu na brak wyraźnie odciętego tła i jasno zaznaczoną linię horyzontu na styku wspomnianego obrazu z bohaterem i stołem biurowym, automatyczny algorytm nie określił wystarczająco dokładnie, gdzie faktycznie znajduje się „tył” bryły. Tym samym następnym krokiem było usunięcie tła z fotografii, aby nie mylić algorytmu jednolitym horyzontem. Potem nastąpi normalizacja zdjęć w obrębie całego zbioru próbek i ponowne renderowanie.

Kolejne relacje już wkrótce.

ŁUKASZ ŁOWIEC-WYGOŃSKI

dyrektor techniczny